Kiedy ranne wstają zorze... O której godzinie najlepiej się skaleczyć?

To, o jakiej porze dnia lub nocy się skaleczysz, wpływa na proces gojenia /123RF/PICSEL
Reklama

Najprostsza odpowiedź na pytanie zadane w tytule to oczywiście: "nigdy". Najlepiej w ogóle nie doprowadzać do skaleczenia. Ale wypadki chodzą po ludziach i drobne uszkodzenia skóry zdarzają się każdemu. Okazuje się, że są takie pory dnia, w których skaleczenie będzie goiło się szybciej niż w innych.

Dlaczego lepiej skaleczyć się w dzień niż w nocy? Białka budujące tkanki i zaangażowane w procesy odnowy też "lubią się wyspać" - w nocy są mniej aktywne. Nie chodzi jednak wyłącznie o to, że gdy zapadnie zmrok, organizm wolniej się regeneruje. Istotny jest również sam moment zranienia.

W bardzo dużym uproszczeniu regeneracja po uszkodzeniu tkanki wygląda tak, że zaraz po samym skaleczeniu tworzy się mniejszy lub większy (w zależności od rozległości rany) stan zapalny. 

Pierwszą reakcją na niego jest osłona tkanek za pomocą strupa. Potem następuje ziarninowanie i mnożenie się fibroblastów odnawiających zniszczone fragmenty skóry właściwej, co prowadzi do gojenia.

Reklama

Jednak proces ten nie przebiega zawsze z tą samą prędkością. Rany odniesione w nocy goją się nawet o 60% wolniej od tych, które powstały w ciągu dnia.

Naukowcy z Uniwersytetu w Cambridge monitorowali powrót do zdrowia pacjentów, którzy ulegli lekkiemu poparzeniu. U osób, u których do wypadku doszło w trakcie dnia, rany zabliźniały się średnio po 17 dobach. Poparzeni w nocy potrzebowali aż 11 dni więcej, aby dojść do siebie.

- Dzięki temu możemy spróbować wymyślić sposoby, żeby komórki sądziły, iż jest dzień i by procesy gojenia przebiegały szybciej - skomentował badania dr Ned Hoyle, szef ekipy naukowców. - Jeśli macie do zrobienia jakieś prace, które mogą skończyć się kontuzją, lepiej wykonać je za dnia.


Świat Wiedzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy