​Kiedy czystość może zaszkodzić?

Dobre wieści dla tych, którzy nie lubią kąpać się codziennie. Zła dla tych, którzy z nimi pracują albo jeżdżą tym samym autobusem... /123RF/PICSEL
Reklama

Codzienny prysznic stał się już dla niektórych podstawą funkcjonowania w społeczeństwie. I dobrze, bo higiena i znośny zapach są bardzo ważne. Ale naukowcy mówią, że zbyt częsta kąpiel może szkodzić zdrowiu.

Niewiele jest bardziej odstręczających zapachów niż woń ciała człowieka, który nie kąpał się od dłuższego czasu. Poranny prysznic i daje też energię na cały dzień, i pomaga się dobudzić.

Jednocześnie okazuje się, że niewiele jest rzeczy bardziej szkodliwych dla flory bakteryjnej naszej skóry niż... codzienny prysznic.

Ostatnie badania dowiodły, że kąpanie się codziennie może zaburzyć delikatną równowagę ekosystemu mikrobów żyjących na ludzkiej skórze. Jak łatwo wywnioskować, woda i mydło zmywają znaczną część bakterii. Niestety także tych dobrych, które na przykład chronią nas przed infekcjami i pomagają w funkcjonowaniu niektórych narządów.

Reklama

Częste mycie się wysusza także skórę, która dla utrzymania balansu wytwarza łój powodujący trądzik.

Badacze podkreślają jednak, że jest jedna sytuacja, kiedy prysznic jest absolutnie niezbędny: po ciężkim treningu lub pracy kiedy ciało jest rozgrzane i spocone. Wtedy najlepiej jak najszybciej oczyścić skórę, gdyż pot i brud mogą narobić nie lada problemów. Nie ma co litować się wtedy nad swoimi bakteriami skórnymi.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy