Dlaczego piwo lubi dymek?

Dlaczego będąc w pubie tak trudno powstrzymać się od "tylko jednego papierosa"? Naukowcy postanowili przyjrzeć się bliżej temu weekendowemu problemowi.

Po kilku piwach nawet nie palącym na co dzień osobom trudno jest odmówić wyjścia na dymka. Jaka jest tego przyczyna? Alkohol osłabia silną wolę, ale nie jest to odpowiedź na postawione pytanie.

Napoje procentowe, jak i nikotyna mają do siebie to, że działają na określone części mózgu tak, jak sytuacje, w których jesteśmy za coś nagradzani - tłumaczą uczeni. Problem w tym, że decydując się na jednego papierosa ciężko jest nam odmówić kolejnych.

To jeszcze nie koniec problemów związanych z paleniem "dla towarzystwa". Kiedy zdecydujemy się na skorzystanie z oferty znajomego palacza dajemy pole do działania nikotynie.

Reklama

Zdaniem badaczy to właśnie ona odpowiedzialna jest za wyrabianie nawyków związanych z paleniem. Dlatego podczas następnej wizyty w barze - nawet jeśli nie palimy na co dzień - możemy czuć się nieswojo po prostu pijąc piwo. Nie wykluczone, że będziemy odczuwać brak papierosa w dłoni.

Ale to nie jedyny powód, dla którego nie warto okazjonalnie zapalić. Według badań osoby, które piją i palą jednocześnie o wiele gorzej znoszą kaca niż ci obchodzący się bez tytoniu.

O innych zaletach porzucenia palenia nie trzeba chyba wspominać...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: papieros | kac | obyczaje | palenie tytoniu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy