Czujesz się wypalony? To może być oznaka depresji

Nieustanne poczucie zmęczenia, brak motywacji i chęci do działania - to najczęstsze oznaki wypalenia. Ale uwaga! Specjaliści ostrzegają, że te symptomy mogą być też początkiem depresji.

"Stan fizycznego, emocjonalnego i psychicznego wyczerpania połączony z poczuciem zwątpienia, co do swojej kompetencji i wartości pracy" - to definicja wypalenia określona przez Mayo Clinic. Opisany przez tę definicję stan z łatwością każdy z nas może sobie przypomnieć.

Jednak specjaliści ostrzegają, że nie należy lekceważyć tego stanu, gdyż może być on oznaką nie tyle przejściowego wypalenia, a początkiem depresji.

Badacze wykazali, że kryteria, którymi określa się definiuje wypalenie np. zawodowe, w większości pokrywają się z tymi, których używa się do wskazania depresji.

Reklama

Oczywiście przejściowych stanów zniechęcenia nie należy określać, jako depresji. Jednak lekarze ostrzegają, że przedłużającego się poczucie otępienia nie należy lekceważyć.

"Każdy z nas miewa momenty, kiedy nadmiar obowiązków i ogólne przemęczenie daje wyraźnie o sobie znać i pozbawia nas życiowej energii. I nie należy tego traktować, jako depresji. Należy jednak pamiętać, że jeśli ten stan się przedłuża i nie ulega poprawie, mimo odpoczynku, a wręcz się pogłębiam należy być ostrożnym i w porę reagować" - wskazują autorzy badania.

Liczba rośnie


W dodatku, jak szacują naukowcy, XXI wieku liczba mężczyzn z zaburzeniami depresyjnymi będzie szybko rosła. 

Zdaniem naukowców doprowadzi do tego pogłębiający się kryzys tożsamości mężczyzn, związany z zamianą męskich i żeńskich ról społecznych w krajach Zachodu. Pracę na ten temat publikuje pismo "British Journal of Psychiatry".

- Wiadomo, że kobiety są niemal dwukrotnie bardziej niż mężczyźni narażone na wystąpienie depresji w różnych okresach życia, ale przewidujemy, że te różnice mogę się zmniejszyć w nadchodzących dekadach - komentuje współautor artykułu dr Boadie Dunlop, dyrektor Programu Badań nad Zaburzeniami Nastroju i Depresją na Wydziale Medycyny Uniwersytetu Emory w Atlancie.

Jak poinformował dr Dunlop, celem tej pracy jest zwrócenie uwagi na rolę zmian społeczno-ekonomicznych w rozwoju depresji u mężczyzn i zachęcenie epidemiologów do badań nad tym zagadnieniem. Zaznaczył zarazem, że naukowcy z jego uczelni nie planują sami prowadzić takich analiz.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy