Amerykanie rezygnują z fast foodów?

W menu przeciętnego Amerykanina, 11 proc. kalorii, jakie spożywa dziennie, pochodzi z fast foodów. Ale to i tak o dwa procent mniej niż w poprzednich latach.

Z najnowszych badań CDC (Centers for Disease Control and Prevention) wynika, że Amerykanie, uznawani za najbardziej otyłe na świecie społeczeństwo, powoli rezygnują z fast foodów.

Choć statystyki wciąż nie są pocieszające. Powód? Okazuje się, że śmieciowe jedzenie wciąż cieszy się dużą popularnością wśród osób młodych. W przypadku osób w wieku od 20 do 39 roku życia 15 proc. kalorii spożywanych dziennie pochodzi właśnie ze śmieciowych dań na wynos. Ale w przypadku osób powyżej 60 roku życia jest to już jedynie 6 proc..

Reklama

Choć ta niewielka zmiana nawyków żywieniowych może dawać nadzieję na dalszy spadek konsumpcji niezdrowych dań, naukowcy podchodzą do tego wyniku raczej sceptycznie.

- Ludzie uwielbiają fast foody, ze względu na smak potraw i przystępną cenę. Bez względu na ostrzeżenia specjalistów, dalej będą sięgać po śmieciowe jedzenie - zauważa kardiolog Stephen Sinatra.

- Dlatego naszym zadaniem, mimo wszystko, jest zachęcanie ludzi do dokonywania mądrych żywieniowych wyborów. Jeśli uda się nam przekonać konsumentów do zdrowszej diety, wykonamy milowy krok w stronę poprawy stanu zdrowia społeczeństwa - dodaje lekarz.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: fast food | USA | jedzenie | kuchnia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy