Trening z Suunto (Ski-alpinizm)

Ski-alpinizm, nazywany inaczej narciarstwem wysokogórskim, to młoda, prężnie rozwijająca się dyscyplina sportowa.

Zawody polegają na jak najszybszym pokonaniu na nartach (ale nie tylko) wyznaczonej trasy. Składają się na nią długie podejścia na górskie granie oraz ekstremalne zjazdy stromymi żlebami, często trzymając się powieszonych lin.

Dyscyplina ta wymaga od zawodnika sprawnego i szybkiego poruszania się zimą w górach, bardzo dobrej wydolności organizmu oraz doskonałej jazdy na nartach w każdych warunkach, a te - na ogół - na zawodach są trudne.

Trasa zawodów rangi mistrzowskiej w narciarstwie wysokogórskim (mistrzostwa świata, puchar świata) wytyczana jest tak, by najlepsi zawodnicy pokonali ją w dwie godziny. Niektóre klasyczne wyścigi trwają ponad sześć godzin (Trofeo Mezzalama), inne kilka dni (Pierra Menta). Dodatkowo trasa wyścigów prowadzona jest w dziewiczym terenie i na znacznych wysokościach do 4000 metrów n.p.m. Wymaga to od zawodników specjalistycznego przygotowania technicznego, jak również bardzo dużej wydolności fizycznej.

Reklama

Ogromna konkurencja w dzisiejszym sporcie wymaga, by programowanie treningu było bardzo precyzyjne. W dyscyplinach wytrzymałościowych w ostatnich latach stało się to możliwe dzięki wykorzystaniu monitorów pracy serca. Wyczynowi zawodnicy, ale także i zwykli miłośnicy dobrze pojętego "wysiłku", mają do dyspozycji nowoczesne urządzenia pomiarowe rodem z XXI wieku. Niewielki moduł naręczny do złudzenia przypomina zwykły "zegarek" - nic bardziej mylącego! To, czego zwykle nie widać, ukryte jest pod strojem zawodników - bezprzewodowy czujnik rejestrujący pracę serca zapięty jest na klatce piersiowej. Kilka firm światowych oferuje już takie urządzenia; zwykle modele te oznaczone są kodem HR (Heart rate - puls serca). Rejestrują one tętno zawodnika, informując o pracy układu krwionośnego, a więc pośrednio o zaangażowaniu w wysiłek całego organizmu. Jednym z najlepszych w tej grupie jest model t6 fińskiego producenta Suunto. Mierzy wszystkie pojedyncze pulsy serca i czas między nimi.

W Polsce pierwsza sportowa grupa trenująca pod okiem specjalisty nieformalnie powstała w grudniu 2001, na pierwsze zawody rangi mistrzowskiej ekipa wyjechała do Serre Chevalliere w 2002. Jednak już wcześniej zakopiańscy ski-alpiniści z własnej inicjatywy jeździli na najtrudniejsze na świecie, uchodzące za nieoficjalne mistrzostwa, czterodniowe zawody Pierra Menta we Francji. W 1992 jako pierwszy polski zespół wystartowali w tych zawodach Piotrek Konopka z Maćkiem Cukrem. Jesienią 2003 roku w Zakopanem formalnie powstał klub ski-alpinistyczny - Tatrzański Klub Narciarski "Tatra Team". Udało się go zorganizować dzięki zdeterminowaniu młodych zawodników z Zakopanego, którzy chcieli stworzyć własną strukturę, oraz przychylności i chęci współpracy Piotrka Sadowskiego, trenera i pomocy prywatnych osób mniej lub bardziej związanych z nartami.

Wielu osobom wydaje się, że wystarczy pobiegać z psem po parku lub pojeździć w weekendy na rowerze, by mieć niezłą formę i rywalizować w zawodach ski-alpinistycznych. Mało kto wie, że poziom światowych zawodników, nie tylko tych pochodzących z krajów alpejskich, gdzie ski-alpinizm jest bardzo popularny, ale także słowackich i czeskich, jest bardzo wysoki i dogonienie ich wymaga długiej, solidnej, okupionej wieloma wyrzeczeniami i dużymi nakładami finansowymi pracy.

Trening i jeszcze raz trening - to nic nowego i odkrywczego dla ludzi chcących osiągnąć lepsze wyniki sportowe lub przynajmniej poprawić swoją kondycję zwykłego "zjadacza chleba". Na szczęście mamy do dyspozycji wiedzę i technikę współczesnego świata, więc pęd do coraz lepszych wyników może być w sposób naukowy i precyzyjny monitorowany i wspomagany. To, co było kiedyś domeną wyspecjalizowanych laboratoriów medycyny sportowej jest dostępne w wersji zminiaturyzowanej i realizowalnej na zwykłym komputerze PC w domu w połączeniu z rejestrem zapisanych na t6 treningów.

W czerwcu, czyli na początku przygotowań do sezonu startowego, zawodnicy ski-alpinizmu wykonują testy wysiłkowe określające m.in. ich tętno na progu mleczanowym i w czasie maksymalnego poboru tlenu (VO2max), czyli podstawowe parametry fizjologiczne opisujące możliwości wysiłkowe organizmu. Okresowa kontrola progu mleczanowego i VO2max daje informacje o aktualnym stanie organizmu i o jego reakcji na bodźce treningowe. W oparciu o wyniki testów programuje się trening, ustalając indywidualnie dla każdego zawodnika tzw. zakresy treningowe oparte o tętno na progu mleczanowym. Wysiłek wykonywany w każdym z tych zakresów tętna stymuluje specyficzne reakcje organizmu, co pozwala bardzo precyzyjnie dobierać zadania treningowe dla konkretnego zawodnika. Kontrolując intensywność treningu poprzez monitorowanie tętna, zawodnik usprawnia te cechy wysiłkowe, które są dla niego zaplanowane w danym okresie przygotowań i które mają doprowadzić do formy szczytowej w okresie startowym.

Tak było do tej pory: treningi, laboratorium, treningi. Dzięki osiągnięciom współczesnej nauki można już na bieżąco kontrolować niektóre elementy poziomu wytrenowania, potrzeba tylko t6. Jest to jedyne urządzenie typu naręcznego pozwalające na ocenę poziomu i postępów treningu przez pomiar i określenie na podstawie analizy pulsu serca tzw. parametru EPOC (Excess Post-exercise Oxygen Consumption - Post-treningowe zapotrzebowanie na tlen ). T6 wraz z oprogramowaniem specjalistycznym zainstalowanym na domowym PC-cie jest w tej chwili unikalne w swojej klasie. Opracowano również specjalistyczne oprogramowanie bazujące na zapisach HR (każdy puls) pozwalające na ocenę poboru tlenu VO2.

Większość treningów narciarza wysokogórskiego odbywa się w terenie górskim. Pomiar przewyższeń jest następnym bardzo ważnym parametrem do monitorowania intensywności wysiłku, jak i do obliczania całkowitego obciążenia organizmu. Urządzenia mierzące pokonane przez zawodnika przewyższenia bardzo ułatwiają programowanie treningu. Natomiast dla większego bezpieczeństwa w czasie treningów w górach nieoceniony jest kompas. Niektórzy producenci proponują również monitorowanie wyzwalanej przez zawodnika mocy. Moc jest miarą wykonanej pracy w jednostce czasu i w sporcie określa wydajność wysiłku. Obserwacja wytwarzanej mocy jest kolejnym doskonałym narzędziem kontroli treningu, bowiem wzrost wydajności wysiłku (wyzwalanej mocy) gwarantuje większą prędkość w czasie wyścigów.

W praktyce, aby określić moc wyzwalaną przez zawodnika ski-alpinizmu, należy zmierzyć siłę, z jaką naciska na podłoże w czasie ruchu (kończyny dolnej ilość górnej) i ilość kroków w jednostce czasu, czyli rytm ruchu. Wyrazem siły nacisku na podłoże jest długość kroku. Zwiększenie długości kroku lub rytmu, lub jednego i drugiego parametru, oznacza większą moc wyzwalaną przez zawodnika, a więc i większą prędkość ruchu. W warunkach laboratoryjnych kontrola tych parametrów jest możliwa, ale w terenie staje się to trudne. Stoki o zmieniającym się kącie nachylenia, różna przyczepność śniegu itp. powodują, że długość kroku zmienia się nieustannie i w związku z tym kontrola tego parametru w czasie treningu jest mało przydatna. Suunto oferuje jako opcję bezprzewodowe czujniki ruchu (dla biegaczy oraz rowerzystów), które w wypadku biegu potrafią zapisać odległość i długość kroku, radząc sobie ze zmienną długością kroku.

Nasi polscy ski-alpiniści mogą pochwalić się już całkiem niezłymi wynikami: Magdalena Derezińska - 2 miejsce w Mistrzostwach Świata 2004, 4 w Pucharze Europy 2004, Mistrzyni Polski 2004, 3 miejsce w Pucharze Europy Środkowej 2005, obecna Mistrzyni Polski, Justyna Żyszkowska - 2 miejsce w Pucharze Polski 2004, 1 miejsce w Pucharze Polski 2005, 4 miejsce w Pucharze Europy Środkowej, obecna Mistrzyni Polski (w parze z Magdą Derezińską), Maciej Ziarko - 7 miejsce w Mistrzostwach Świata, 9 miejsce w Pucharze Europy 2004, Mistrz Polski 2004, 4 miejsce na Pucharze Świata Chopok 2005, Jakub Brzosko i Grzegorz Bargiel 11 i 13 miejsce w Pucharze Europy 2004 i 14 miejsce w Pucharze Świata w zespołach dwuosobowych oraz 52 miejsce (na 170 zespołów) w najbardziej prestiżowych 4-dniowych zawodach ski-alpinistycznych na świecie, Pierra Menta 2004 jest to najlepszy dotychczasowy wynik polskiego zespołu.

Swoistym sukcesem Klubu jest także zorganizowanie w kwietniu b.r. VIII Memoriału Piotra Malinowskiego, najtrudniejszych zawodów, jakie do tej pory odbyły się po polskiej stronie Tatr.

Tekst: Justyna Życzkowska, Piotr Sadowski, Grzegorz Kowalski

Zdjęcia: Grzegorz Bargiel, Maria Fogler, Mariusz Rogus

Góry - górski magazyn sportowy
Dowiedz się więcej na temat: dyscyplina | kontrola | długość | zawodnicy | zawody | trening
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy