Siłowanie na rękę - prawa nie zawsze mocniejsza

Nie tylko siła, ale też technika, taktyka i szybkość decydują o powodzeniu w armwrestlingu, czyli profesjonalnym siłowaniu na rękę. Z reguły o prawej dłoni mówi się, że jest mocniejsza, ale nie zawsze...

Armwrestling powstał w 1952 roku w kalifornijskim 60-tysięcznym mieście Petaluma. Za guru tego sportu uważa się Dave'a Devoto, który kilkanaście lat temu był w Polsce; w kraju nad Wisłą ten sport dopiero się rozwijał.

W siłowaniu bierze udział dwóch znajdujących się naprzeciw siebie zawodników. Zwierają oni dłonie (w zależności od konkurencji - prawe albo lewe) w uścisk i, trzymając łokcie na płaskiej powierzchni, starają się przeciągnąć rękę przeciwnika w dół. Pojedynki trwają zazwyczaj po 30 sekunda, ale zdarzają się i kilkuminutowe.

Reklama

W literaturze siłowanie się na rękę opisał m.in. Ernest Hemingway w "Starym człowieku i morze", gdzie dwaj rywale mocowali się przez całą noc. W sporcie zawodowym to niemożliwe.

W rywalizacji nie biorą udziału tylko potężnie zbudowani mężczyźni, siłują się też kobiety i młodzież, z różnych kategorii wagowych (np. do 63 kg i 78 kg), które obowiązują w armwrestlingu.

- Niewielu zawodowców wywodzi się z kulturystyki (znacznie lepsi w kategorii open są byli strongmeni), ponieważ ci ludzie nie mają predyspozycji do bezpośredniej konfrontacji. O sukcesie w armwrestlingu decyduje nie tylko siła, ale także, technika, taktyka, rozum, szybkość reakcji, podobnie jak w zapasach i judo - uważają trenujący siłowanie na rękę.

Widowiskowe potyczki - amatorów i zawodowców - odbywają się na stojąco przy specjalnym stole przymocowanym do podłoża. Do niedawna walczono także na siedząco.

Na świecie armwrestling jest szczególnie popularny w Stanach Zjednoczonych (legendą jest mający polskie korzenie John Brzenk, porównywalny do Pelego w piłce nożnej i Michaela Jordana w koszykówce) i Kanadzie. Stamtąd "zaimportowano" go do byłego Związku Radzieckiego. Polacy kolekcjonują medale i w mistrzostwach globu, i kontynentu.

Aby pokonać silniejszego rywala, nie zawsze trzeba używać teoretycznie silniejszej prawej ręki, czasem wystarczy lewa. Najpopularniejszą stosowaną techniką jest "hak". Nie trzeba mieć mocnego uścisku dłoni - pracuje się przedramieniem i bicepsem, nie dłonią. Nadgarstek powinien być jak najbardziej zaokrąglony, stykać się z nadgarstkiem przeciwnika i należy przechylić ciało maksymalnie nad ramię.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy