"Różal" chwali Artura Szpilkę, który opluł kibica

Marcin "Różal" Różalski /Adrian Slazok/REPORTER /East News
Reklama

Mistrz KSW wagi ciężkiej z 2017 roku i uczestnik programu "Ameryka Express" zamieścił w swoich mediach społecznościowych wpis, w którym broni boksera i tłumaczy, że choć opluł kibica, to i tak wykazał się opanowaniem. Bo mógł go pobić.

Marcin Różalski odniósł się w swoim wpisie do sytuacji, w której Artur Szpilka podczas gali Tymex Boxing Night 12 w Pionkach zaatakował widza. Później pięściarz tłumaczył, że mężczyzna, którego opluł, prowadzi na Twitterze prześmiewczą stronę "Ajtuj Szpilka". Zachowanie sportowca spotkało się z masową krytyką, ale są tacy, którzy przyznają mu rację. W tym gronie jest Marcin Różalski.

"Artur wczoraj pokazał, że w necie nie jesteś anonimowy (ja wiem o tym już od dawna), a życie pisze scenariusze i nie wiesz co ci jest pisane. Nagle trafiasz na osobę, którą obrażałeś i co, sraka? Miałem kilka takich sytuacji również w życiu. Typki co najmniej dziwnie się czuli na takim spotkaniu i po nim. Szczęście tylko, że Artur jest jednak opanowany mimo wszystko i było to miejsce publiczne (...). Teraz wszędzie Artur zły i pomyje lecą, że źle itp, a media mają chwytliwy temat, choć znają dobrze sprawę i zjawisko hejtu. A jakbyście spotkali swojego obrażającego? Tak wiem, wy byście rozmawiali, cywilizowani jesteście. Artur łysy, głupi, bokser, nie wyszło mu i wylewa frustracje za krytykę" - napisał "Różal".

W dalszej części swojego wpisu stwierdził, że ta sytuacja powinna być nauczką dla tych, którzy hejtują innych w sieci. "Artur był, jest i bedzie moim Kolegą (...). Tak, jestem taki sam, albo i gorszy. Zaraz napiszą, że cham, prostak, nationalista, homofob to co się dziwić, że wspiera Artura. Wolę jednego, szczerego, prawdziwego Kumpla, na którego zawsze można liczyć, a nie stado nieznanych typów komentujących wszystko, nic im nie pasujące. Nie potrafiące dojść do czegoś, ale gdy trzeba pomocy, to ich nie ma. Nie zawsze się z Arturem zgadzam, ale tu w pełni Go popieram i niech da to do myślenia tym, co potrafią tylko obrażać i ubliżać w necie" - napisał Różalski.

Swój wpis zakończył sloganem "Moc Siła i Honor". W komentarzach - zgodnie z zapowiedzią o usuwaniu wypowiedzi krytycznych - same pochwały dla deklaracji "kumpelstwa". Brakuje choćby jednego wpisu na temat tego, że plucie jest przejawem chamstwa. A w czasie pandemii koronawirusa - skandalem, którego nie da się usprawiedliwić walką z hejtem.

Reklama
PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy