Mocno wiało, ale się udało

Michał Jasiński z Diverse Extreme Team na tegorocznym Dirt Masters wykręcił 11. miejsce w kategorii Pro Slopestyle.

Dirt Masters największy europejski freeride'owy festiwal przez trzy dni był centrum antygrawitacyjnych szaleństw riderów z całego świata. Ponad 30 000 widzów, 1 200 rywali z 20 krajów i 150 wystawców było świadkiem niesamowitych pokazów i zaciętej rywalizacji. W tym gronie zabłysnął jeden z naszych czołowych eksportowych riderów - Michał "Nypel" Jasiński z zespołu Diverse Extreme Team, wykręcając ostatecznie 11. miejsce na 200 startujących zawodników w kategorii Slopestyle (50 Pro).

A oto jak relacjonuje swój wypad do Winterberga "Nypel": - Razem z Kamerzystą Ryysem i dwójką moich znajomych z Milanówka - Szopą, oraz Białym wyruszyliśmy na największy w Europie festiwal rowerowy. Pierwszy etap trasy zakończyliśmy w Krakowie gdzie z "osobówki" przesiedliśmy się do busa, w którym udało się upchnąć aż 10 osób chcących spróbować swoich sił na Dirt Masters. Rolę pilota pełniła niewielka terenówka prowadzona przez Siarę, jednego z naszych przedstawicieli DH. Po bardzo długiej i nużącej czternastogodzinnej jeździe dotarliśmy wreszcie na miejsce. Winterberg przywitał nas chłodem i niezwykle rześkim powietrzem. Po 2 godzinach odpoczynku postanowiliśmy skręcić rowery, ubrać ochraniacze i z wielką ciekawością udaliśmy się na trasę.

Reklama

- Tegoroczny tor został dodatkowo rozbudowany o kilka north shorów, potężny drop, i hopę, którą bez wątpienia nazwać można było big air. Wrażenia jak zawsze w przypadku omawianego miejsca były niesamowite z racji wielkości całego obiektu i jego różnorodności. Liczba możliwości jeśli chodzi o wybór przeszkód, jak i linii była praktycznie nieograniczona i zależała jedynie od inwencji zawodnika i grawitacji. W Bike Parku spędziliśmy cały dzień latając na coraz to innych sekcjach, aby pod koniec połączyć je w jeden przejazd. Kiedy wszyscy uznaliśmy, że na dzisiaj mamy dosyć, udaliśmy się do hotelu gdzie po niemalże walce wręcz, udało się nam przekonać kierowcę busa, aby zawiózł nas na upragniony posiłek do jedynej czynnej jeszcze "restauracji" Mc Donald?s. Od razu po posiłku poszliśmy spać, aby nabrać sił na kolejny intensywny dzień.

- Sobota okazała się być wyjątkowo słoneczna, co niezwykle ucieszyło fotografów, oraz kamerzystów. Dla zawodników oznaczało to jednak niesprzyjające warunki, ponieważ kiedy w Winterbergu świeci słońce zawsze, ale to zawsze, wprost proporcjonalnie do niego zaczyna powiewać, lub nawet dmuchać, prawdziwy górski wiatr. Podczas treningów podmuchy przeszkadzały nieznacznie, podczas eliminacji wszyscy praktycznie o nich zapomnieli. W rezultacie z polskiej 3-osobowej ekipy startującej w kategorii Pro Slopestyle do Finału zakwalifikowałem się ja oraz Rafał Biały z Milanówka.

- Z racji ilości osób, które uczestniczyły w festiwalu: 1000 - DH, ~ 600 4X, ~200 Slopestyle (Pro 50) na przejazdy finałowe trzeba było czekać bardzo długo stojąc w podkoszulku w przejmującym wietrze. Tego typu atrakcje nie należą do najprzyjemniejszych, dlatego praktycznie wszyscy skopali pierwszy przejazd finałowy. Dopiero w drugiej odsłonie zawodnicy mogli zaprezentować swoje umiejętności, ponieważ wiatr nieznacznie się uspokoił. Przypominał o sobie jednak od czasu do czasu, co kończyło się dla pechowców, którzy akurat w tym momencie mieli swój przejazd nie dolotem, lub zwianiem na bok hopy.

- W przejeździe finałowym zaprezentowałem table z dropa, no foot seat grab, backflip xup, 360 na dircie, no foot can na przeszkodzie zwanej "wing", zwałę na wallridzie przez uślizg tylnego koła na szutrze i na koniec backflip na wielkiej hopie. Przez upadek podczas przejazdu do backflipa nie dołączony został no foot, ale i bez tego przejazd uznać można za udany. Rafał Biały zdobył ilość punktów, która zapewniła mu 17. miejsce w klasyfikacji. Wyjazd z pewnością można zaliczyć do udanych! - komentuje "Nypel".

Zawody Dirt Masters przechodzą do historii, a ekipa Diverse Extreme Team szykuje się na kolejną wyprawę. Już w ten weekend w miejscowości Linz w Austrii rozegrane zostaną bardzo dobrze znane wszystkim zawody Austrian King of Dirt! Relacja już niebawem...

INTERIA.PL/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: uda | festiwal | team
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy