MASAKRATOR rządzi w Soho!

135 motocrossowców z całej Polski przyjechało do Sochaczewa na XIX GP Niepodległości. W kategorii Open wygrał Maciek "MASAKRATOR" Zdunek.

Atrakcją dnia był oczywiście bieg A Open, czyli rywalizacja dla najlepszych i najszybszych. Tradycyjne w tym biegu, który trwa 45 minut + 2 okrążenia, startowali wyłącznie zawodnicy z licencją. Trzeba mieć mistrzowską kondycję, żeby niemal przez godzinę śmigać po górkach i błocie z otwartą manetką!

Obsada była oczywiście doborowa. Przyjechała ścisła polska czołówka z aktualnym, 6 krotnym Mistrzem Polski i 5 zawodnikiem Mistrzostw Europy, Maćkiem Zdunkiem. Pojawił się także Paweł Nowicki, dla którego był to pierwszy start w Polsce po powrocie z wakacyjnej szkoły motocrossu w USA. Nie zabrakło także Łukasza oraz Jacka Lonków, Karola Kędzierkiego i Arka Mańka.

Reklama

Zdunek miał pecha, ale dał radę

Pierwsza niespodzianka wydarzyła się już podczas treningu. Motocykl KTM SXF 450 należący do Maćka Zdunka odmówił trwale posłuszeństwa. Maciek jednak się nie poddał. Poszedł na stoisko z używanymi motocyklami, wybrał sobie sprawdzoną japońską konstrukcję marki Honda CRF 250. Następnie na używanym, seryjnym motocyklu stanął na maszynie startowej łokieć w łokieć z innymi 29 rideram. Nawet nie miał okazji potrenować tym motocyklem. Wszyscy byli ciekawi jak pojedzie.

Start należał jednak do Pawła Nowickiego, który wystrzelił jak pistoletu i pierwszy minął zakręt. Widać, że na nowym motocyklu Kawasaki KXF 250 czuje się już bardzo dobrze. Prowadził przez pięć okrążeń. Za nim ostro gonili Łukasz Lonka, który z każdym kółkiem był coraz bliżej, a za nim Arek Mańk. Maciek Zdunek jechał początkowo na 5 pozycji za Karolem Kędzierskim. Widać było, że nie wczuł się od razu w nowy motocykl. Jechał wolno, jak na swoje możliwości. Jednak z okrążenia na okrążenie Honda warczała coraz mocniej i zaczął mijać kolejnych rywali. W końcu na 5 lub 6 pętli doszedł także Pawła Nowickiego. Do mety dojechał niezagrożony z przewaga pół okrążenia nad drugim rywalem.

Agresywny styl nie popłacał

To dużo i mało, zważywszy na 50 minut jazdy oraz, że w 2006 roku w tym samym czasie Zdunek zdublował drugiego zawodnika w swojej klasie! Za plecami Maćka z Pawłem Nowickim walkę toczył Łukasz Lonka, który w pewnym monecie minął Pawła, ale jego agresywny styl jazdy miał też gorsze konsekwencje. Zaliczał upadki po drodze, tracił przewagę, a na jego motocyklu z każdym okrążeniem były widoczne kolejne straty, m.in. połamane tylne boczki oraz osłony ("listki") na kierownicy. W pewnym momencie również Arek Mańk doszedł Pawła Nowickiego, ale kilka chwil potem zaliczył upadek na skoku i sporo stracił. Szybka i agresywna jazda się raczej nie opłaciła. Ciężkie, błotne warunki wynagradzały płynność i rozwagę w dodawaniu gazu. Dzięki temu Paweł Nowicki dojechał na bardzo dobrej 2. pozycji za Maćkiem Zdunkiem. Na kolejnych miejscach zameldowali się Łukasz Lonka oraz Karol Kędzierski. Ten ostatni również jechał bardzo rozważnie.

Luigi Saladini

MotoX.com.pl
Dowiedz się więcej na temat: Łukasz | SOHO
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy