Leć Victor, leć! Będzie rekord Polaka?

Ten Polak od lat jest na fali. I to jakiej. W swojej karierze kilkadziesiąt razy stawał już na kite’owym podium Pucharu Świata i Europy. 7-krotny Mistrz Polski w kitesurfingu Victor Borsuk chce w Rewie rzucić wyzwanie wysokości.

Utytułowany sportowiec pragnie na falach Bałtyku ustanowić rekord świata w wysokości wzbicia się w powietrze na kitesurfingu.  Borsuk planuje wznieść się na wyżyny i osiągnąć pułap około 40 - 50 metrów nad poziomem morza. Choć w klasycznej odmianie tego sportu pędnikiem dla deski jest specjalna odmiana latawca, to były chłopak Oli Szwed zamierza rozpędzić się przy użyciu liny podpiętej do samochodu. Do tej pory nikt na świecie nie zrealizował takiego pomysłu.

- Pragnę wykorzystać kitesurfing w zupełnie nietuzinkowy sposób. Nikt jeszcze nie użył auta jako źródła mocy dla kitesurfingu, jest to pierwsza taka próba - mówił Victor Borsuk w rozmowie z portalem Zagle.se.pl. - Siła i prędkość jadącego samochodu po plaży, do którego będę przypięty liną, spowoduje wyciągnięcie mnie w powietrze na ekstremalną wysokość nawet 50 m. Jeżeli wszystko przebiegnie według założeń, w najwyższym punkcie wypnę się z liny i poszybuję w stronę wody, co pozwoli mi bezpiecznie wylądować - tłumaczył sportowiec.

Reklama

W realizacji ekstremalnego pomysłu Borsukowi pomoże znany instruktor kitesurfingu  Piotr Szewlakow. To on poprowadzi Mitsubishi L200, które ma napędzić głodnego rekordu Victora Borsuka. Jeśli pogoda dopisze, to polski kite’owy mistrz ma spore szanse na napisanie nowego rozdziału w tym sporcie. W swojej karierze nie raz pokazał, że potrafi dopiąć swego, a adrenalina i ekstremalne warunki napędzają go działania. Kiedyś cała Polska przed telewizorami krzyczała "leć Adaś, leć", teraz czas na okrzyk "leć Victor, leć!".

 

 

 

 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy