Król surferów pobił nowy rekord świata!

Surfer pochodzący z Hawajów Garrett McNamara utrzymał się na ponad 30-metrowej fali podczas zawodów w portugalskim Nazare. Amerykanin pobił tym samym własny rekord świata, osiągnięty dwa lata wcześniej na tej samej plaży.

"Możemy mówić o kolejnym rekordzie świata pobitym przez tego samego zawodnika w tym samym miejscu. Aktualnie dwie niezależne ekipy ekspertów oceniają materiał filmowy z wyczynu amerykańskiego zawodnika, aby precyzyjnie określić wysokość fali, na jakiej się on utrzymał. Pewne jest, że była ona wyższa niż 30 metrów" - skomentował Miguel Sousinha z zespołu organizatorów imprezy.

Zawody, na których został pobity kolejny rekord w surfowaniu na wysokich falach, organizowane są z inicjatywy samego McNamary. Amerykański sportowiec w 2010 r. zorganizował u brzegów portugalskiego miasta Nazare serię konkursów polegających na utrzymaniu się na jak najwyższej fali oceanicznej.

W listopadzie 2011 r. McNamara sprostał w Nazare fali o wysokości prawie 30 metrów, osiągając na desce prędkość około 70 km na godzinę. Amerykański sportowiec pobił wówczas rekord należący do swojego rodaka, Mike Parsonsa, który sprostał fali o wysokości prawie 24 metrów w 2001 r. u wybrzeży Kalifornii.

Reklama

Za surfowanie na prawie 30-metrowej fali McNamara został uhonorowany nagrodą Billabong XXL Global Big Wave Awards 2011, a jego wyczyn wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa.

Obszar przy środkowym wybrzeżu Portugalii, pomiędzy miastami Nazare a Ericeirą, uznawany jest za jeden z najlepszych na świecie do uprawiania surfingu z uwagi na występujące tam wysokie fale.

Z Lizbony Marcin Zatyka

Zobacz, jak Gareth McNamara bije nowy rekord świata:

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: surfing | surfer | fala | Księga Rekordów Guinnessa | rekord guinnessa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy