Diana: problem ze skokami

Raz jest lepiej, raz gorzej. Ważne żeby się za bardzo tym nie przejmować. - pisze Diana z Diverse Extreme Team w dziewiętnastym odcinku dziennika swojego pobytu w kurorcie Les Alpes 2.

"Don't worry, be happy!" Po wczorajszym maratonie filmowym obudziłam się naprawdę zmęczona. Pogoda miała być zła, ale ku naszemu zdziwieniu świeciło słońce. Byliśmy "pełni" życia i szczęśliwi! W szczególności Kajtek, który mógł w końcu wyjść na deskę po dość długiej rehabilitacji stłuczonego barku. To niesamowite, jak w górach warunki zmieniają się z dnia na dzień. Na lodowiec powrócił zimowy krajobraz!!! Dużo nowego śniegu i na dodatek niska temperatura.

Mimo sprzyjającej aury mój dzień nie był zbyt udany. Miałam problemy z prostymi skokami. Nie wiem dlaczego, ale już rano czułam, że tego dnia nie pokażę nic specjalnego. Okazało się, że nie ja jedyna miałam taki problem. Większość ludzi, z którymi rozmawiałam narzekało na swoją jazdę. Nie szkodzi, taki sport.

Reklama
Diverse Extreme Team
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy