30. Rajd Dakar odwołany

Organizatorzy 30. Rajdu Dakar, po raz pierwszy w historii, odwołali imprezę z powodu zagrożenia atakiem terrorystycznym na etapach w Mauretanii.

Władze Mauretanii stwierdziły, że nie ma podstaw do odwołania rajdu. W oficjalnym komunikacie ministerstwo spraw zagranicznych tego kraju podało, że do ochrony uczestników zaangażowano ponad trzy tysiące funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa, a obawy o zawodników są bezzasadne.

W piątek w Lizbonie poinformowano o docierających do organizatorów rajdu ostrzeżeniach ze strony grup terrorystycznych o planach zorganizowania zamachów na uczestników rajdu i na ekipy serwisowe.

Łukasz Komornicki, Diverse Extreme Team: - Przeżyliśmy szok, rajdu Dakar nie będzie. Po miesiącach przygotowań, treningów. Cały rok na to czekaliśmy, byliśmy świetnie przygotowani. To największy rajd na świecie, ogromna machina, kilka tysięcy ludzi zaangażowanych w organizację. Do końca nie możemy uwierzyć, że po 30 latach rajd po raz pierwszy się nie odbędzie. To dla nas wielki dramat, właściwie wyrwany rok z życia, byliśmy świetnie przygotowani, cały rok trenowaliśmy, od strony technicznej nasze Buggy było doskonale przygotowane. Mieliśmy nadzieję powalczyć o dobre miejsca, na ten rajd czeka się cały rok. Pozostanie żal, ale w przyszłym roku na pewno stawimy się na Dakarze. Taka jest magia tego rajdu...

Reklama
INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: rajd | Dakar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy