Pompki niejedno mają imię

Pompki są jednym z najpopularniejszych ćwiczeń fizycznych. Możemy wykonywać je na wiele sposobów. Jak wyglądają pompki pikowe, a jak dostawne, wyjaśnia Mariusz Czerkawski, który niedawno wydał książkę "Bądź fit..."

- Przyznam, że od sześciu lat nie ćwiczę na siłowni. Radzę sobie w inny sposób - mówi Mariusz Czerkawski, kiedyś hokeista, teraz promotor sportu.

- Mogę na przykład gimnastykować się, wykorzystując ławkę w parku. Robię pompki, opierając się o siedzisko ławki, podciągam kolana pod klatkę piersiową podczas siedzenia. Gałęzie, barierki, drabinki na placu służą mi jako drążek. Przez leżące pnie drzew robię przeskoki obunóż i jednonóż. Już w dzieciństwie potrafiłem ćwiczyć gdzie popadnie. Meblościankę wykorzystywałem np. do wzmocnienia tricepsów - przyznaje.

Reklama

W swoim nowo wydanym poradniku "Bądź fit. Zaplanuj swój trening z Mariuszem Czerkawskim" kilka stron poświęca pompkom, które są jednym z podstawowych ćwiczeń dla tych, którzy chcą obejść się bez siłowni. Te ćwiczenia rozwijają m.in. mięśnie piersiowe i tricepsy.

Najpierw były sportowiec wyjaśnia, jak powinna wyglądać prawidłowo wykonana pompka: "Opuszczaj się nisko, ale patrz wprost. Połóż pod tułowiem butelkę z wodą i licz tylko te powtórzenia, w których dotkniesz je klatką".

Czerkawski proponuje kilka rodzajów pompek. Pierwsze wykonujemy przy szerokim rozstawie rąk, dłonie rozstawiamy szerzej niż nasze barki.

A jak wykonuje się pompki pikowe?

- Zrób pompkę na tak ułożonych rękach, by dłonie dotykały się kciukami i palcami wskazującymi - przestrzeń wewnątrz połączonych palcami dłoni powinna przypominać karciany symbol pik.

Czerkawski poleca też pompki niesymetryczne.

- Rób klasyczne pompki, ale jedną rękę ustaw na niewielkim, stabilnym podwyższeniu - wyjaśnia autor poradnika.

Bardziej skomplikowane są pompki pikowe z odbiciem.

- Zrób pompkę ze złączonymi palcami, ale odbij się tak dynamicznie, by oderwać dłonie od podłoża. Wyląduj z dłońmi na zewnątrz podwyższenia. Do kolejnej pompki wróć dłońmi na górę - radzi Czerkawski.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy