Wspaniały rekord 62-latka! "Przez 8 godzin byłem jak gwiazdor rocka"

George Hood podczas próby bicia rekordu w 2016 nie został najlepszy na świecie. Osiągnął to cztery lata później /East News
Reklama

62-letni były żołnierz amerykańskich "Marines" ustanowił nowy rekord świata w konkurencji znanej jako plank. George Hood wytrwał w niej 8 godzin 15 minut i 15 sekund.

Plank, po polsku znany jako m.in. "deska", to statyczne ćwiczenie izometryczne angażujące wszystkie mięśnie głębokie brzucha, a także mięśnie pleców, ramion oraz nóg. Klasyczny plank to podpór na przedramionach i palcach stóp z utrzymaniem naturalnej krzywizny kręgosłupa. Warto podkreślić, że nawet osoby aktywne fizycznie zwykle mają problem, by utrzymać się w podporze dłużej, niż 10-15 minut.

Amerykanin o prawie kwadrans pobił dotychczasowy rekord, który w 2016 ustanowił Chińczyk - Mao Weidong.

Hood zdradził, że przygotowując się do próby bicia rekordu, na treningach spędził 2100 godzin. Solidna praca popłaciła - 62-latek wypracował świetną formę, co udowodnił, kończąc próbę bicia rekordu wykonaniem... 75 pompek!

Po wszystkim ogłosił, że w przyszłości nie będzie już startował w zawodach tej konkurencji. Jego przygoda z plankiem trwała niemal dziewięć lat i była pełna poświęceń.

"Musiałem całkowicie oddzielić się od realiów, które wyznacza czas. To sztuka i zestaw umiejętności, które opanowałem przez lata" - powiedział w rozmowie z BBC.

Rekordziście podczas udanej próby bicia rekordu towarzyszyła ulubiona muzyka. W swoim repertuarze miał m.in. Van Halen, Motley Crue, czy Deep Purple.

"Wychowałem się na fascynacji rock and rollem. Zawsze marzyłem, żeby choć przez jedną dobę żyć takim życiem. Limuzyny, sława, show. Ale zapewniam was, że przez te 8 godzin 15 minut i 15 sekund czułem się właśnie jak gwiazdor rocka" - dodał George Hood.

Reklama

***Zobacz także***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy