DNP - śmiercionośny spalacz tłuszczu

Kilka dni temu na portalach internetowych pojawiła się informacja o 20-letniej dziewczynie z Warszawy, która zmarła po zastosowaniu "spalacza tłuszczu" o nazwie DNP. Czym jest ta substancja, jak działa i dlaczego jest tak niebezpieczna?

DNP to skrócona nazwa substancji chemicznej 2,3-dinitrofenol - tak zwanego rozprzęgacza fosforylacji oksydacyjnej. Wiedza na jej temat jest znikoma, nawet w środowiskach lekarskich. Nic dziwnego, z uwagi na ogromną toksyczność DNP nigdy nie był stosowany w lecznictwie. Wprawdzie w latach 80 były próby wykorzystania owego środka u osób w stanie hipotermii (wyziębienia organizmu), jednak lekarze, którzy brali w nich udział stracili swoje licencje.

Powszechnie DNP było stosowane do produkcji materiałów wybuchowych, a także do niszczenia pasożytów roślin (środek znajduje się na liście substancji wyniszczających florę i zanieczyszczających środowisko). Obecnie Dinitrofenol stosowany jest do produkcji barwników oraz w badaniach na zwierzętach dotyczących fosforylacji oksydacyjnej.

Reklama

Działanie

W internecie można przeczytać o nim "najmocniejszy spalacz tłuszczu". Istotnie wpływa on na redukcję wagi, ale jest przy tym niezwykle niebezpieczny. W organizmie każdego człowieka występuje związek o nazwie ATP, to swego rodzaju przenośnik energii. Ową energię nasz organizm wykorzystuje nieustannie - jest ona niezbędna do życia i funkcjonowania organizmu. Warto podkreślić, że ATP jest stale wykorzystywane, a nasz organizm właściwie nie ma możliwości magazynowania tego związku - jest on więc stale tworzony w komórkach.

Jednak proces tworzenia ATP również wymaga pewnego nakładu energii. I tu pojawia się DNP, w dużym uproszczeniu można powiedzieć, że zakłóca on tworzenie ATP, praca komórek zostaje zakłócona - muszą one "ciężej" pracować by wytworzyć niezbędne ATP. Innymi słowy, Dinitrofenol zmusza komórki do intensywnej pracy i generowania większego wydatku energetycznego, co przekłada się na szybkość metabolizmu. Nie ma badań na ludziach, jednak prace prowadzone na zwierzętach sugerują wzrost tempa metabolizmu od 30 do 75% po podaniu DNP!
  I tu pojawia się efekt, o którym można przeczytać w internecie. Wzrost tempa metabolizmu powoduje utratę wagi na poziomie 5-8kg tygodniowo i to bez stosowania jakiejkolwiek diety!

Skutki uboczne

Tak intensywna praca komórek generuj dużą ilość ciepła. Oznacza to, wzrasta temperatura ciała (istnieją pogłoski, mówiące, że substancja ta była podawana niemieckim żołnierzom podczas inwazji na Rosję w czasie II wojny światowej. Miało to pomóc przetrwać niezwykle mroźne zimy, które panują w tej części Europy). Wzrost temperatury ciała powoduje intensywne pocenie (jeden z mechanizmów utrzymania stałej temperatury ciała). Człowiek poci się, jak podczas bardzo intensywnego wysiłku. Prowadzi to do odwodnienia oraz utraty minerałów.

W normalnych warunkach taki efekt można bagatelizować, jednak w tym przypadku organizm staje się istnym piecem koksowniczym. Problem jest na tyle poważny, że może prowadzić do śmierci! Dodatkowo, mogą pojawić się wymioty oraz biegunka, które powodują dalsze odwonienie i zwiększają ryzyko zgonu. Warto podkreślić, że utrata minerałów może powodować zaburzenia pracy serca i nerek.

DNP sprawia również, że w organizmie gromadzą się wolne elektrony, wchodzą one w reakcje z tlenem, co powoduje powstawanie ogromnych ilości wolnych rodników, które mogą uszkadzać komórki, a nawet łańcuch DNA.

Osłabienie, zmęczenie czy brak energii to kolejne efekty, których należy spodziewać się po spożyciu Dinitofenolu. Organizm jest tak słaby, że nie ma mowy o prowadzeniu jakiejkolwiek aktywności, a nawet wykonywaniu czynności dnia codziennego - można to porównać do stanu grypowego z wysoką gorączką. Często pojawiają się drżenie i bóle mięśni oraz kołatanie serca.

Jednym z możliwych efektów ubocznych są zaburzenia widzenia, które mogą występować przez wiele tygodni po zaprzestaniu stosowania środka. Czasem zdarzają się również silne reakcje alergiczne, które w skrajnych przypadkach mogą skończyć się zgonem.

Warto podkreślić, że DNP działa stosunkowo długo. Jego okres półtrwania wynosi 36 godzin, oznacza to, że po przyjęciu jednorazowej dawki, stężenie środka maleje o połowę dopiero po 36 godzinach, nie ma więc możliwość odstawienia "preparatu" z nadzieją, że za godzinę poczujemy się lepiej.

Tak długi okres półtrwania niesie za sobą jeszcze jedno ryzyko. Substancja kumuluje się w organizmie (zwykle przyjmowana jest codziennie), więc po pewnym czasie jej stężenie może okazać się bardzo wysokie, co zwiększa ryzyko zgonu.

Status DNP

Stosowanie Dinitrofenolu w celach przemysłowych jest całkowicie legalne, jednak poddane ścisłej kontroli. Sprzedaż DNP w kapsułkach (jako preparat spożywczy) jest całkowicie nielegalna!
  "Najskuteczniejszy spalacz tłuszczu" to ostania rzecz, po którą powinniśmy sięgać w drodze do lepszej sylwetki! Jest śmiertelnie niebezpieczny, powoduje realne ryzyko zgonu, czego przykład mieliśmy kilka dni temu. Nie jest sterydem, ani narkotykiem, ale jest od nich znacznie bardziej niebezpieczny.

Jacek Bilczyński

Dołącz do Jacka na portalu Facebook

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: spalanie tłuszczu | nie żyje | pigułki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy