Nic tak nie dodaje energii jak...

...sok z buraka ćwikłowego. Zapewne stanie się on przebojem tegorocznego Tour de France, bo brytyjscy naukowcy ogłosili, że może on poprawić wyniki kolarzy o blisko 3 procent. Propozycja jest tym bardziej kusząca, że sok jest całkowicie legalnym środkiem wspomagającym.

Naukowcy z Uniwersytetu w Exeter już dwa lata temu informowali świat o korzystnym dla sportowców działaniu soku z buraków. Tym razem jednak po raz pierwszy pokazali rzeczywiste skutki, jakie jego spożycie może przynieść podczas rywalizacji w jednej ze sportowych dyscyplin.

Nie ma to jak szklaneczka soku

Do udziału w eksperymencie zaproszono 9 kolarzy, którzy dwukrotnie przejechali jazdę indywidualną na czas na dystansie 4 kilometrów i nieco ponad 16 kilometrów. Przed każda próbą wypijali pół litra soku z buraków. W przypadku każdego z dystansów raz był to pełnowartościowy sok, a drugi raz sok pozbawiony głównych substancji aktywnych, azotanów.

Kolarze po spożyciu prawdziwego soku uzyskiwali wyniki średnio o blisko 3 proc. lepsze. W przypadku jazdy na dystansie 4 kilometrów oznacza to czas krótszy przeciętnie o 11 sekund. W przypadku czterokrotnie dłuższej próby, różnica sięgała 45 sekund.

Walka na sekundy

Zdaniem naukowców, azotany poprawiają wyniki sportowców na dwa sposoby. Po pierwsze rozszerzają naczynia krwionośne, obniżają ciśnienie krwi i ułatwiają jej przepływ, po drugie obniżają zużycie tlenu przez tkankę mięśniową.

W ten sposób pozwalają osiągnąć lepsze wyniki przy tym samym wysiłku. W ubiegłym roku zwycięzca "Wielkiej Pętli" Alberto Contador po trwającej blisko 92 godziny rywalizacji wyprzedził drugiego na mecie Andy Schlecka o zaledwie 39 sekund. Przy tak małych różnicach upodobanie do soku z buraków może okazać się decydujące.

Reklama
INTERIA/RMF
Dowiedz się więcej na temat: sok | tour de france
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy